Prawo przyciągania
: śr wrz 10, 2025 2:03 pm
Od razu powiem, że nie jestem zwolenniczką typów pokroju Murphy'ego, którzy piszą jakieś odklejone teorie i sprzedają je za ciężkie pieniądze... ALE prawo przyciągania to nie tylko nawiedzone bzdury, ale też trochę faktów.
Tutaj najsensowniejszy artykuł jaki znalazłam na początku wyszukiwania w Google:
https://zwierciadlo.pl/psychologia/9987 ... logii.read
Prawo przyciągania daje niekoniecznie wielkie bogactwo i boską moc, jak pisał Murphy, ale może pomóc nam uczynić nasze codzienne życie po prostu komfortowym. Ja sama jestem osobą, której zaczęło się układać kiedy uwierzyła, że po prostu może być dobrze. I nie, moje życie nie jest usłane różami, mam wiele problemów w wielu kwestiach - ale staram się patrzeć na wszystko w miarę optymistycznie, wiedząc, że poradzę sobie z trudnościami.
Bo nie do końca chodzi o to, co nam się przydarza - tylko o to, jak na to reagujemy. To jest klucz do sukcesu.
Warto wierzyć, że będzie dobrze, że damy radę - ale też robić cokolwiek w tym kierunku. Bo od siedzenia w domu, kurzenia kiepów i zerowej aktywności nie zmieni się nic. Choroby psychiczne lubią marazm i brak działania, wtedy się idealnie pogłębiają. Warto próbować aktywizować się choćby w minimalny sposób i próbować przezwyciężać swoje lęki - to jest pierwszy krok do lepszego życia.
ps. czytałam "Potęgę podświadomości" i uważam ją za straszny bełkot, ale można z niej wyłuskać kilka przydatnych informacji jak uczyć mózg zdrowych nawyków
Tutaj najsensowniejszy artykuł jaki znalazłam na początku wyszukiwania w Google:
https://zwierciadlo.pl/psychologia/9987 ... logii.read
Prawo przyciągania daje niekoniecznie wielkie bogactwo i boską moc, jak pisał Murphy, ale może pomóc nam uczynić nasze codzienne życie po prostu komfortowym. Ja sama jestem osobą, której zaczęło się układać kiedy uwierzyła, że po prostu może być dobrze. I nie, moje życie nie jest usłane różami, mam wiele problemów w wielu kwestiach - ale staram się patrzeć na wszystko w miarę optymistycznie, wiedząc, że poradzę sobie z trudnościami.
Bo nie do końca chodzi o to, co nam się przydarza - tylko o to, jak na to reagujemy. To jest klucz do sukcesu.

Warto wierzyć, że będzie dobrze, że damy radę - ale też robić cokolwiek w tym kierunku. Bo od siedzenia w domu, kurzenia kiepów i zerowej aktywności nie zmieni się nic. Choroby psychiczne lubią marazm i brak działania, wtedy się idealnie pogłębiają. Warto próbować aktywizować się choćby w minimalny sposób i próbować przezwyciężać swoje lęki - to jest pierwszy krok do lepszego życia.

ps. czytałam "Potęgę podświadomości" i uważam ją za straszny bełkot, ale można z niej wyłuskać kilka przydatnych informacji jak uczyć mózg zdrowych nawyków
